Cześć! Dobrze Cię widzieć w newsletterze Crypto Wild West 🌵
To miejsce, w którym opisuję swoje podejście do rynku kryptowalut.
To miejsce, w którym sprawiam, że Dziki Zachód staje się bardziej friendly dla każdego człowieka.
W szesnastym wydaniu:
W krypto wszedłem w kwietniu 2021. Patrząc po aktualnych cenach, chyba oficjalnie możemy powiedzieć, że mamy już bessę, a na horyzoncie - recesję.
Dziś pokażę Ci, jakie lekcje wyciągnąłem z poprzedniej hossy.
“To treść nie jest poradą inwestycyjną w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19.10.2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). Ta treść ma charakter informacyjno- edukacyjny i jest wyrazem moich osobistych poglądów. Treści te mogą być pomocne w zarabianiu. Nie stanowią one jednak porad inwestycyjnych. Żadna z instrukcji przedstawionych w artykule nie daje gwarancji zysku, ani chociażby odzyskania wpłaconych pieniędzy.”
Spis treści 📝
Altcoiny
Ratio portfolio
Plan
Króliczki
Zakochanie
Chciwość i Realizacja zysków
Ucięcie strat
Odkładanie na później
Bonus: dlaczego jestem w miarę spokojny na przyszłość?
1/ Altcoiny
Zacznijmy od altcoinów. Kiedy wchodziłem na rynek, inwestowałem tylko w altcoiny. W ogóle nie miałem Bitcoina i Ethera. Zacząłem akumulować je dopiero kilka miesięcy temu i cały czas to robię. W każdym razie zauważyłem kilka rzeczy w kontekście altcoinów, które mogą Ci się przydać:
Czasami DCA na altach nie ma sensu. Zwłaszcza kiedy inflacja tokena jest ogromna. Ja właśnie w taki sposób popłynąłem na Klima DAO $KLIMA, gdzie pomimo DCA od $300 do $20 jestem -80% na stracie. W swojej analizie nie wziąłem pod uwagę tego, że APY 1000% generuje ogromną podaż tokenów i sell pressure.
Altcoiny są jak trendy. Przychodzą i odchodzą. Top10 na coinmarketacap zmienia się w każdym cyklu. Dziś już mało kto pamięta o EOS, który przodował w 2017 roku. Alty raczej nie nadają się na bycie długoterminową inwestycją.
Za to nadają się do pomnożenia kapitału w krótkim terminie, innego zastosowania nie widzę. Od pewnego czasu traktuję zyski z altcoinów jako sposób na pomnożenie ETH / BTC i stable coinów (u mnie USDC i BUSD).
Aaa i na koniec - zdecydowana większość altcoinów nie ma sensu, ale trzeba do tego dojrzeć. Nie jestem maksymalistą $ETH i $BTC, nie zamykam się na różne możliwości, ale do takich wniosków doszedłem.
2/ Ratio portfolio
Tak jak mówiłem na początku, w portfolio miałem za dużo altcoinów, a za mało BTC i ETH. Zamiast zmienić ratio na bardziej bezpieczne, gdzie mam:
trochę stable coinów,
trochę BTC i ETH,
i mało altów,
miałem praktycznie 100% altów, a wszystkie stable coiny, które się pojawiały, momentalnie wydawałem.
Być może dla wielu osób to, co napisze, będzie prozaiczne, ale dla mnie kiedyś takie nie było: początkujący inwestorzy myślą, że im niższa cena tokena, tym więcej może on urosnąć w przyszłości. Właśnie dlatego tak dużo osób siedzi w altcoinach.
Co ciekawe, to wcale tak nie działa :) Z reguły podaż tego typu coinów jest ogromna, przez co wycena jednostki na poziomie np. 1 USD oznaczałaby nierealnie wysoki mcap.
Teraz, mając tą wiedzę i widząc, na jakim etapie jest rynek, nie dokupuję altcoinów. Zwiększam swoje pozycje na ETH i BTC, które na ten moment stanowią ok. 40% mojego portfela. Do tego mam 30% w stable coinach. Reszta to alty, które trzymam od listopada 2021 :)
3/ Plan
Co ciekawe, wchodząc w świat krypto, nie miałem żadnego planu.
Już wiem, że trzeba mieć plan, bo bez niego człowiek idzie po omacku.
Dla mnie dużym błędem było nieokreślanie poziomów wyjścia, tylko traktowanie inwestycji na zasadzie “wieczny hodl”.
Wniosek: teraz mam wypisane swoje założenia, tezy inwestycyjne i (UWAGA) błędy, które raz na tydzień przeglądam.
4/ Króliczki
Kolejna sprawa to gonienie zbyt wielu króliczków i próba złapania 10 srok za ogon. Zawsze kończy się tak, że wszystkie uciekają.
Zamiast tego lepiej złapać 3 sroki. Dzięki temu żadna nie ucieknie.
Wniosek: rób mniej tematów, ale lepszy research, a nie 10000 tematów pobieżnie.
Krypto jest jak galeria handlowa - wszędzie widać mnóstwo światełek i reklam, ale w końcu trzeba wejść do jakiegoś sklepu. Nie można ciągle stać w alejce.
5/ Zakochanie
W momencie kupna jakichś coinów przywiązujemy się do nich emocjonalnie. To nie jest dobre.
Why?
Potem trudno jest je sprzedać.
Natomiast każdy coin to tylko środek do celu. Musimy patrzeć chłodno.
Jeśli celem jest określona kwota czy rzecz, musimy odciąć emocje.
Sporo osób nie sprzedaje, bo chce być np. częścią jakiegoś ciekawego community. Community może być fajne, ale nie musimy w nim uczestniczyć - jeśli jest jakiś zysk w pozycji, warto sprzedać większość i zostawić ewentualny moonbag.
(PS. Ten fragment jest bardzo trudny do przejścia. Wszyscy zakochujemy się w swoich coinach. Czasami aż żal się z nimi rozstawać.
Jak ja do tego podchodzę? Ważne, że widzę swój własny błąd.
To pierwszy krok do tego, żeby drugi raz go nie popełnić. )
6/ Chciwość i realizacja zysków
Chciwość to klasyczny błąd. Często nie sprzedajemy pozycji, na których mamy profit, bo myślimy, że cena jeszcze urośnie. Bullshit. Oczywiście może tak być, ale z reguły w długim terminie cena spada, a my jesteśmy na minusie.
Najtrudniejszy moment na rynkach kapitałowych to odejście od stołu i powiedzenie “dość”. Cały czas się tego uczę.
Natomiast z perspektywy czasu jestem zadowolony z pozycji, które sprzedałem.
7/ Ucięcie strat
Kolejna ważna sprawa, czyli ucięcie strat. Są dwie szkoły:
wieczny hodl i diamond hands
ucięcie strat, żeby nie stracić więcej
Przykładowo, osoby, które na początku aktualnego crashu (np. na poziomie $33k na BTC) sprzedawały swoje alty na stracie w obawie przed większą stratą w przyszłości przez negatywny sentyment rynku, dziś są wygrane.
Diamond hands nie :)
Wydaje mi się, że jeśli nie ucinamy strat, to jesteśmy hodlerami na całe życie, bo tokeny, które w jednej hossie dobrze sobie radzą, rzadko dobrze performują w kolejnej.
Wniosek: warto określać sobie poziomy tolerancji na ryzyko (przykładowo, w momencie wejścia w pozycję decydujesz się na sell w momencie osiągnięcia -20%).
8/ Odkładanie na później
Na koniec leci odkładanie na później. Miałem taki case z Optimismem. Od stycznia odkładałem skorzystanie z mostów i całego ekosystemu, wmawiając sobie, że czekam na niższy gas, że zrobię potem itd.
Przez to przegapiłem airdropa.
Na szczęście rozegrałem token $OP w inny sposób - postawiłem tezę, że pierwsze kilka dni będą etapem price discovery i się nie pomyliłem. Skupowałem token od $1.27 do 0.9$ (średnia cena wejścia: 1$), żeby potem sprzedać pozycję na 1.5$-1.6$, z profitem ok. 55%.
Co ciekawe, przy tej pozycji miałem dokładnie wypisane założenia, nie wszedłem all-in przeznaczonym kapitałem i dokładnie wypisałem, przy jakich poziomach wychodzę. Gdybym trzymał pozycję do teraz, dziś byłbym na 60-70% minusie.
BONUS: Dlaczego jestem spokojny na przyszłość?
Mam dobry cashflow. Na spokojnie akumuluję sobie ETH i BTC. Altom przyglądam się z boku - jeszcze przyjdzie na nie moment.
Rynek krypto nigdzie się nie wybiera.
Bitcoin (historycznie) umierał wiele, wiele razy.
Recesja na rynkach kapitałowych sprawia, że możemy kupić aktywa z naprawdę przyjemnym discountem.
Widzę, że mnóstwo twórców skupia się na budowaniu. More podejście: stick to the builders.
Podsumowanie artykułu 📝
Dzięki za Twój czas!
Na koniec jeszcze jedno spostrzeżenie - o części z tych zagrożeń dużo osób mówiło na youtubie. Natomiast wiadomo - włączył się mindset “ja jestem mądrzejszy” i dopóki nie przeżyłem tego na części swoich pozycji, nie zrozumiałem :)
Zauważyłem też, że kiedy mam wątpliwości, czy sprzedawać, to znaczy, że trzeba sprzedawać. Po czasie z reguły okazuje się, że to była dobra decyzja (mimo że w momencie podejmowania decyzji wydawało się, że polecimy jeszcze wyżej).
Jako ludzie mamy tendencję do wpadania w skrajności - jak rośnie, to będzie rosło jeszcze bardziej, a jak spada, to zaraz cały rynek upadnie. Natomiast rzeczywistość nie jest tak czarno-biała. To raczej odcienie szarości.
PS. Jeżeli się podobało - zrób zdjęcie, oznacz mnie i wstaw na social media (np. na stories albo na twittera). Będę mega wdzięczny. Nic tu nie sprzedaję. Robię to z pasji. Rośnijmy organicznie.
PS2. Kolejne wydanie dopiero po 4 lipca. Póki co jadę na wakacje :)
Dzięki Tom! Jestem prawie od początku newslettera i podziwiam! Robisz super robotę! Z pewnością będę czytać dalej i wspierać! Pozdrawiam