Cześć! Dobrze Cię widzieć w newsletterze Crypto Wild West 🌵
To miejsce, w którym opisuję swoje podejście do rynku kryptowalut.
To miejsce, w którym sprawiam, że Dziki Zachód staje się bardziej friendly dla każdego człowieka.
W dwudziestym szóstym wydaniu:
Jeśli czytasz uważnie CWW, pewnie wiesz, że jakiś czas temu zacząłem trade’ować częścią mojego portfolio. Uważam, że obecna zmienność (po odstawieniu chciwości na bok) pozwala na całkiem fajne zarobki (przykładowo, 1% ruchu na BTC czy ETH przy dźwigni 10x i collateral $10k to naprawdę przyjemna suma).
Jak wpadnie więcej, to też spoko 😉
Żeby zwiększać swoją wiedzę, przeczytałem kilka książek i jedną z najciekawszych, jaka wpadła mi w ręcę, jest “Jak straciłem na giełdzie milion dolarów?”. Dzięki niej po raz pierwszy skumałem, jak ważne jest cięcie strat, nieprzywiązywanie się do swoich pozycji, i posiadanie planu.
Dopiero wtedy trading staje się nudny i metodyczny, czyli taki, jaki powinien być - bez emocji.
Dzisiaj przygotowałem dla Was kilka najciekawszych rzeczy, które wyciągnąłem z książki.
“To treść nie jest poradą inwestycyjną w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19.10.2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). Ta treść ma charakter informacyjno- edukacyjny i jest wyrazem moich osobistych poglądów. Treści te mogą być pomocne w zarabianiu. Nie stanowią one jednak porad inwestycyjnych. Żadna z instrukcji przedstawionych w artykule nie daje gwarancji zysku, ani chociażby odzyskania wpłaconych pieniędzy.”
Spis treści 📝
Strata vs Zysk
Jak strata na rynku staje się stratą wewnętrzną?
Rodzaje procesów
Spekulacja vs Hazard vs Inwestowanie
Sens gry
Duma vs pozycja na rynku
(1) Strata vs Zysk
Jedyną rzeczą, jaką możemy zarządzać na rynku, są nasze decyzje. To będzie punkt wyjścia dla tego wpisu.
Nie mamy kontroli nad rynkiem.
Nie mamy kontroli nad zyskiem.
Nie mamy recepty na zysk.
Kiedy zapytasz 5 traderów, jak robią pieniądze, każdy powie coś innego. Ich metody mogą być sprzeczne, a i tak każdy może mieć rację. Ciekawe, prawda?
Natomiast wspólnym mianownikiem łączącym wszystkich traderów jest cięcie strat.
“A dlaczego trzeba je ciąć?”
Wyobraź sobie, że trzymasz szklankę przez minutę. Spoko.
Trzymasz ją przez 10 minut. W porządku.
Trzymasz godzinę. Po godzinie boli Cię ręka.
Oczywiście to tylko metafora, ale podobnie jest z niezrealizowaną stratą: drobna nie boli, ale duża, owszem.
Straty są jak koszty prowadzenia biznesu.
Jeśli sprzedajesz jabłka, na 100 na pewno 1 będzie zepsute.
Jeśli sprzedajesz żarówki, na pewno kilka się stłucze.
Trzeba to przyjąć i zaakceptować.
To część gry.
“Jak to się robi? Przecież strata boli…”
Pewnie. Ale od Ciebie zależy, jak ją traktujesz.
Większość z nas internalizuje zewnętrzne straty i łączy poczucie własnej wartości ze stratą lub zyskiem (które z kolei niosą za sobą konkretne, głęboko zakorzenione przekonania).
Nie jesteśmy w stanie kontrolować rynku (przyczyna zewnętrzna), a wielu inwestorów zachowuje się tak, jakby ich wartość zależała od pozycji zamkniętej na czerwono czy na zielono.
Inaczej mówiąc, pozwalają, żeby zewnętrzne przyczyny kontrolowały ich emocje.
A jedyne, co możemy kontrolować, to swoje działania.
Jako ludzie zamieniamy straty zewnętrzne na straty wewnętrzne:
Strata zewnętrzna: przegranie w zawodach, utrata pieniędzy
Strata wewnętrzna: utrata panowania nad sobą, określony stan emocjonalny
To make things clear: Strata na giełdzie to strata zewnętrzna, niezależna od nas. Od nas zależne jest tylko to, co z nią zrobimy (utniemy, albo będziemy trzymać dalej).
Jak Nas Uczą vs Jak Jest
Mam też wrażenie, że większość z nas podchodzi do nazewnictwa od złej strony.
Strata = zło = błąd = porażka
Uczą nas, że popełnianie błędów jest złe.
Dlatego po stracie pieniędzy czujemy się źle.
A strata nie musi być błędem.
Zrealizowanie straty może być świadomą decyzją, która chroni nas przed jeszcze większą stratą. A najważniejszą zasadą na giełdzie jest… nie tracić pieniędzy.
Autor podpowiada też, że podczas podejmowania decyzji inwestycyjnych warto jest schować ego do kieszeni.
Jeśli zarabiasz, zaczynasz myśleć, że jesteś nieśmiertelny i wszystko Ci wolno. Taka postawa w dłuższym terminie może spowodować, że nie przyznasz się do straty, kiedy będzie trzeba to zrobić.
Natomiast jeśli tracisz, będziesz czuć się źle przez internalizację strat na rynku (a to przez to, że wiążesz poczucie własnej wartości z balansem trading portfolio).
(2) Jak Strata Na Rynku Staje Się Stratą Wewnętrzną?
Każda strata na rynku, nawet największa, jest stratą zewnętrzną.
Fakty po prostu są.
Natomiast my zamieniamy fakty w opinie i udajemy, że nadal są faktami.
Wrzucamy sobie do głowy naming w postaci “to zagranie było słuszne, albo niesłuszne”, i w ten sposób internalizujemy stratę.
Zagranie było niesłuszne = ja postąpiłem niesłusznie = coś jest ze mną nie tak.
Warto przypomnieć, że tu nie chodzi o słuszne, albo niesłuszne. Tu chodzi o podejmowanie decyzji, czyli “wybór rozwiązania w sytuacji, kiedy nie wszystkie fakty są znane”.
Pozycje mogą być zyskowne, albo stratne, a nie słuszne, albo niesłuszne.
Niektórzy wiążą stratę z wewnętrzną reputacją, tak jakby wynik finansowy odzwierciedlał to, jakimi są ludźmi.
Inny myślą, że zamknięcie pozycji na stracie będzie oznaczało przyznanie się do winy.
Każda z takich osób przechodzi przez 5 etapów:
Zaprzeczenie: to niemożliwe, tracę pieniądze.
Złość, frustracja: odbija się na rodzinie, stanie samopoczucia.
Targowanie się: “jak wyjdzie na zero, to zamknę pozycję”
Depresja: poczucie pustki
Akceptacja: rezygnacja, wygaszenie emocji
Tak samo działa to dla pozycji zyskownej, kiedy zysk nie jest już tak duży, jak wcześniej i zaczyna topnieć, a Ty chcesz, żeby rynek się odwrócił i czekasz tak długo, aż pozycja wychodzi na 0 albo jest na minusie.
(3) Rodzaje Procesów
Dodatkowo, wszystko rozchodzi się o rodzaj procesu, w jakim bierzemy udział, bo strata stracie nierówna.
Jeśli zawodnik sportowy przegra zawody, mówimy o procesie jednorazowym. Nie może przegrać bardziej, lub mniej. Może ewentualnie przegrać kolejny mecz, ale to jest kolejny jednorazowy proces.
Na rynku jest inaczej. Możesz zyskać więcej, lub mniej. Możesz też stracić więcej, lub mniej. Wszystko zależy od Ciebie. Wtedy mówimy o procesie ciągłym.
(4) Spekulacja vs Hazard vs Inwestowanie
To, z czego ja zdałem sobie sprawę i o czym przypomina autor, to zdefiniowanie kim jesteś: inwestorem, spekulantem, czy hazardzistą.
Inwestor: rozstaje się z kapitałem w przekonaniu, że kesz będzie bezpieczny i przyniesie dywidendy (call it staking in the crypto space).
Spekulant: angażuje kapitał, spodziewając się wzrostu wartości swojej pozycji (słowo “spekulacja” pochodzi od “specere”, czyli wizja, percepcja).
Hazardzista: obstawia przyszłość, która jest czysto losowa, ale może zależeć od umiejętności (poker). Tutaj celem jest przeżycie emocji, chociaż niektórzy zajmują się tym zawodowo.
(5) Sens Gry
Nie można też zapomnieć o tym, czym dla nas jest trading, inwestowanie lub spekulacja. Każdy ma trochę inną motywację, Dla jednych trading to cel, a dla drugich środek do celu. Już tłumaczę:
niektórzy szukają adrenaliny i właśnie po to otwierają pozycję z dźwignią
inni traktuję trading nie jako odskocznię, ale jako pracę
Jak ja do tego podchodzę?
Część swojego portfolio wykorzystuję do zlewarowanych transakcji, żeby zwiększyć wartość portfela spot.
(6) Duma vs Pozycje Na Rynku
Na koniec coś o satysfakcji i przywiązywaniu się do swoich pozycji.
Autor podnosi kwestię rodzaju satysfakcji psychologicznej i finansowej.
Satysfakcja psychologiczna jest wtedy, kiedy powiesz komuś “będzie rosło” i rośnie. Wtedy masz rację.
Satysfakcja finansowa jest wtedy, kiedy zarobisz pieniądze (note: Twoja predykcja może niekoniecznie się sprawdzić, ale ustawiasz odwrotną pozycję i zarabiasz). Wtedy nie masz racji, ale masz pieniądze.
Oczywiście satysfakcja finansowa nie wyklucza satysfakcji psychologicznej (rynek może pójść w tym kierunku, w którym się spodziewamy i przez to zarobimy), natomiast wcale tak nie musi być.
Chodzi tutaj głównie o to, że często jesteśmy przywiązani do swoich poglądów i boimy przyznać się (już po wygłoszeniu tezy), że nie mamy racji.
To z kolei prowadzi do strat (bo musielibyśmy się przyznać, że nasza predykcja była błędna).
Bottom Line 📝
Dzięki za Twój czas!
PS. Jeśli doceniasz moją pracę - walnij w share i udostępnij na Twitterze.